"Wierszyk na jesienną chandrę"
"Gdy mnie jesienne dopadną smuteczki,
Siadam przy stole - maluję kropeczki.
Małe i duże, różowe i białe
W kolorach tęczy skąpane całe.
Każda z tych kropek duża czy mała,
Chce, abym zawsze się uśmiechała.
Chce, abym zawsze się uśmiechała.
Zielona mruga miętowym oczkiem,
Czerwona tańczy drobniutkim kroczkiem,
Żółta jak słońce latem przygrzewa,
Niebieska wiatrem chłodnym powiewa,
Różowa ubiera letnią sukienkę,
A biała udaje niewinną panienkę.
Mrugają do mnie, skacząc wesoło,
Smuteczek mija choć jesień w koło" :)
Czerwona tańczy drobniutkim kroczkiem,
Żółta jak słońce latem przygrzewa,
Niebieska wiatrem chłodnym powiewa,
Różowa ubiera letnią sukienkę,
A biała udaje niewinną panienkę.
Mrugają do mnie, skacząc wesoło,
Smuteczek mija choć jesień w koło" :)
Każdemu polecam malowanie jako antidotum na jesienne smutki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz